Policjanci uwolnili dziecko z nagrzanego auta
Policjant w każdych okolicznościach musi być gotowy do skutecznego niesienia pomocy. Błyskawiczną reakcją i profesjonalizmem wykazał się funkcjonariusz CBŚP wspólnie z policjantem OPP Warszawa, którzy pomogli dziecku, które w upał zostało zamknięte w samochodzie. Dzięki ich szybkiej i zdecydowanej reakcji chłopiec nie wymagał hospitalizacji.
Do takiego zdarzenia doszło w ubiegły poniedziałek około godz. 13:20 w Otwocku. Policjanci, zauważyli w samochodzie stojącym na parkingu przy parku chłopca siedzącego w foteliku na tylnej kanapie. Samochód był zamknięty, oprócz niego nikogo w nim nie było. Sytuacja była bardzo niepokojąca, ponieważ auto stało w nasłonecznionym miejscu, a tego dnia na zewnątrz panował upał. Policjanci zaczęli krzyczeć do dziecka i coraz mocniej pukać w okna samochodu, ale chłopiec nie reagował. Jego twarz była cała zaczerwieniona i mokra od panującej w aucie wysokiej temperatury. Nie wiadomo było, jak długo dziecko jest zamknięte w samochodzie, dlatego policjanci podjęli próbę dotarcia do wnętrza samochodu. Po chwili starań udało się dostać do wnętrza pojazdu poprzez tzw. nieinwazyjne opuszczenie szyby w dół, a następnie otworzenie pojazdu od środka. Po otwarciu drzwi dziecko się obudziło. Niedługo po tym na miejsce przybyły wezwane służby w tym zespół ratownictwa medycznego jak również matka pozostawionego we wnętrzu nagrzanego samochodu chłopca.
Zespół ratownictwa medycznego po przeprowadzeniu badań dziecka stwierdził, że chłopiec nie potrzebuje hospitalizacji.
Teraz śledczy badają szczegółowe okoliczności zdarzenia, w tym jak długo dziecko przebywało w zamkniętym pojeździe. Matce dziecka może grozić odpowiedzialność karna za narażenie go na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.
Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji funkcjonariuszy ta historia miała szczęśliwy finał. Kolejny raz przypominamy, że w upalne dni temperatura we wnętrzu samochodu wzrasta bardzo szybko. Staje się on śmiertelną pułapką, a szczególnie narażone są dzieci i zwierzęta, które same nie potrafią otworzyć drzwi i wyjść z auta. Wystarczy kilkanaście, a nawet kilka minut, aby organizm dziecka przestał normalnie funkcjonować.