Nowa szefowa CBŚP o wyzwaniach: własny budżet, włączenie BOA
Chciałabym, żeby Centralne Biuro Śledcze Policji wróciło do swojej świetności - mówi PAP nowa szefowa CBŚP insp. Renata Skawińska. Wśród wyzwań stojących przed jednostką wymienia m.in. włączenie do niej, już w lutym, Biura Operacji Antyterrorystycznych i prace nad własnym budżetem.
PAP: Pani komendant, jakie cele, wyzwania stawia pani przed CBŚP; co jest priorytetem na ten rok?
Renata Skawińska: Chciałabym, żeby CBŚP wróciło do dawnej świetności, odzyskało prestiż, jaki towarzyszył mu w momencie powstania.
PAP: Czy uważa pani, że ranga CBŚP spadła?
R.S.: Nie chodzi o to, że ranga CBŚP spadła. Chciałabym, żeby nowi policjanci, przechodząc do CBŚP, chcieli w nim służyć, dlatego że jest to elitarna jednostka, a przejście do niej to wyróżnienie. Bo nie każdy może tu trafić. Ale chciałabym także, żeby policjanci od lat służący w CBŚP nie odchodzili z Biura, tłumacząc swoje odejście marnym wynagrodzeniem.
Jeśli chodzi o priorytety, to pierwszym jest włączenia do CBŚP Biura Operacji Antyterrorystycznych. 11 stycznia komendant główny policji podpisał decyzję o powołaniu pełnomocników do tego przedsięwzięcia, jednym z nich jestem ja; od tego czasu zajmuję się przygotowaniem do zmiany struktury organizacyjnej CBŚP.
PAP: To duże wyzwanie?
R.S.: Jest to ogromne przedsięwzięcie, bo BOA to jednostka świetnie przeszkolona, do specjalnych zadań - takich jak odbijanie zakładników, prowadzenie negocjacji policyjnych, przeciwdziałanie atakom terrorystycznym i fizyczne ich zwalczanie, działania minersko-pirotechniczne, a także szeroko rozumiane zwalczanie zagrożeń: chemicznych, biologicznych, radioaktywnych, nuklearnych. To jest ponad 180 świetnie przeszkolonych osób, specjalistyczny sprzęt. Do 30 stycznia mam przygotować karty opisu stanowiska pracy, co będzie się wiązało z wydaniem rozkazów personalnych i tak naprawdę powitaniem funkcjonariuszy BOA u nas. Przeprowadziliśmy mnóstwo konsultacji, zaprosiliśmy do współpracy dyrektorów, przedstawicieli BOA, przedstawicieli SPAP-ów (Samodzielnych Pododdziałów Antyterrorystycznych Policji, nadzorowanych przez Biuro Operacji Antyterrorystycznych i działających przy komendach wojewódzkich - PAP), kierowników zespołów realizacyjnych, minerów, pirotechników, tak żeby jak najlepiej tę strukturę BOA wykorzystać w CBŚP. Zaprosiłam do współpracy także osoby spoza Policji, m.in. ekspertów, by poznać opinie osób niezależnych.
PAP: Pani zdaniem takie rozwiązanie wzmocni CBŚP, np. w zakresie przeciwdziałania terroryzmowi?
R.S.: Myślę, że nie tylko wzmocni CBŚP, ale będą z tego wzajemne korzyści. Należy pamiętać, że CBŚP zajmuje się rozpoznawaniem i zwalczaniem zagrożeń o charakterze terrorystycznym, posiada specjalistyczny sprzęt, własną Sekcję Minersko-Pirotechniczną. CBŚP jest członkiem stałej grupy eksperckiej Międzyresortowego Zespołu ds. zagrożeń terrorystycznych, pełnią u nas służbę funkcjonariusze wyspecjalizowani w prowadzeniu śledztw po wybuchu i neutralizacji urządzeń wybuchowych. Współpracujemy z partnerami zagranicznymi, ale także ze wszystkimi krajowymi służbami odpowiedzialnymi za szeroko rozumiane bezpieczeństwo publiczne.
Biuro Operacji Antyterrorystycznych to marka, ale Centralne Biuro Śledcze Policji to także marka, to też jednostka zajmująca się najpoważniejszymi sprawami, zwalczająca przestępczość zorganizowaną, z 15-letnim doświadczeniem i bardzo dobrą historią. Potrafimy ciężko pracować. Z całą pewnością zrobimy wszystko, by utrzymać dotychczasowy poziom.
PAP: A jeśli chodzi o samo CBŚP, czy coś powinno się zmienić?
R.S.: Kolejnym zadaniem, nad którym pracujemy, jest koncepcja Centralnego Biura Śledczego Policji z własnym budżetem (obecnie, mimo że szef CBŚP ma podobne uprawnienia jak komendant wojewódzki policji, nie dysponuje własnym budżetem; finansami Biura zajmuje się KGP - PAP). To jest nam bardzo potrzebne. To oczywiście wiąże się z reorganizacją w kierunku utworzenia pionu finansowo-logistycznego i wymaga zmian ustawowych. Konieczne jest utworzenie wydziału finansowego, wydziału transportu i uzbrojenia, wydziału administracyjno-gospodarczego czy teleinformatycznego. Musimy także zadbać o własne archiwum oraz magazyn dowodów rzeczowych. Alternatywnym rozwiązaniem, na poziomie centrali, może być utworzenie zarządu finansowo-logistycznego; jeśli chodzi o zarządy terenowe, to przychylam się do pomysłu komendanta głównego o utrzymaniu dotychczasowej praktyki, czyli obsługi finansowo-logistycznej zarządów przez komendy wojewódzkie policji.
Chciałabym też, żeby centrala CBŚP była wsparciem dla zarządów terenowych m.in w zakresie merytorycznym, prawnym, logistycznym, finansowym, a wydziały zajmujące się zwalczaniem zorganizowanej przestępczości ekonomicznej, kryminalnej i narkotykowej (działające w centrali CBŚP i mające odpowiedniki w zarządach terenowych Biura - PAP) postawiły na dobrą koordynację i współpracę.
PAP: Co to oznacza w praktyce?
R.S. Chodzi na przykład o koordynację działań, których prowadzenie wykracza poza granice Polski, ale także o sprawy, którymi zajmuje się jednocześnie kilka zarządów. Przestępczość zorganizowana nie uznaje granic województw czy nawet granic kraju. Chcemy być skuteczni, dlatego niezbędna jest świetna współpraca, właściwa i szybka wymiana informacji.
PAP: Kiedy przeniesiecie się do nowej siedziby przy ulicy Podchorążych?
R.S: Chciałabym, żeby otwarcie nowej siedziby nastąpiło w tym czasie, gdy obchodzone jest Święto Policji (przypada ono 24 lipca - PAP) i było połączone z nadaniem sztandaru, którego jeszcze nie mamy. Precyzyjnie można byłoby określić termin, gdyby nowa siedziba budowana była od podstaw. Nasz obiekt jest remontowany i modernizowany, co spowalnia prace.
PAP: Pani komendant, a jeśli chodzi o kwestie kadrowe, to będą jakieś zmiany? W tym momencie ma pani jednego zastępcę, pani poprzednik miał ich trzech...
R.S.: W nowej strukturze zaproponowałam komendantowi głównemu policji trzy stanowiska dla zastępców szefa CBŚP. W tej chwili poszukuję dobrego logistyka. Nowy zastępca przejmie wszystkie zadania finansowo-logistyczne i będzie współtworzył nowy pion.
Chciałabym też wzmocnić Biuro sprzętowo i kadrowo o analityków kryminalnych, kontynuować działania związane z przejmowaniem narkotyków wprowadzanych na rynek polski, przy jednoczesnym rozpoznawaniu i rozbijaniu grup przestępczych, które wprowadzają je do obrotu, a także zwiększyć intensywność działań, których celem jest pozbawianie członków zorganizowanych grup korzyści z przestępczej działalności.
Zamierzam również zająć się szeroko rozumianą przestępczością bankową, likwidacją nielegalnych fabryk papierosów, handlem bronią i materiałami wybuchowymi, które stanowią istotny problem w dobie zagrożeń terrorystycznych. Chcę też położyć duży nacisk na współpracę z instytucjami finansowymi, prokuraturą oraz innymi służbami, by jak najskuteczniej zwalczać przestępstwa związane z wyłudzaniem podatku VAT.
Chcę też utrzymać dotychczasową praktykę, że policjanci, którzy chcą przejść do Centralnego Biura Śledczego Policji, są oddelegowani ze swoich jednostek na sześć miesięcy. To bardzo dobre rozwiązania. Możemy ocenić pracę kandydata i stwierdzić, czy złapał tego "bakcyla CBŚP-owego". Czasem jest też tak, że policjanci przychodzą na oddelegowanie i po kilku miesiącach sami stwierdzają, że nie chcą zostać. Dlatego nie chciałabym, żeby to oddelegowanie było przedłużane w nieskończoność. Zakładamy, że jeśli mamy wakat i potrzebujemy człowieka, to bierzemy go na sześć miesięcy. Jeśli się sprawdza, to go przyjmujemy. Jeśli po jakimś czasie twierdzimy, że to była pomyłka, oddajemy go do komendy, a nie trzymamy, "bo potrzebujemy rąk do pracy".
PAP: Jako pierwsza kobieta objęła pani stanowisko szefa CBŚP. To wpłynie w jakiś sposób na politykę kadrową, będzie pani stawiać na policjantki?
R.S.: Jeśli chodzi o mnie, to w pierwszej kolejności liczą się kompetencję i coś, co można nazwać pasją. Są zadania tylko dla mężczyzn, ale też zadania, w których świetnie sprawdzają się kobiety. Dziewczyny rzeczywiście potrafią pracować; jeżeli są słabsze od swoich kolegów, to moim zdaniem jedynie fizycznie. Policjantki - obserwowałam m.in. przy rozwiązywaniu spraw gospodarczych - i muszę powiedzieć, że mają dużo więcej cierpliwości, są sumienne i bardzo pracowite.
Dziś jestem komendantem CBŚP (wcześniej insp. Renata Skawińska dowodziła m.in. warszawskim zarządem CBŚP - PAP). To zaszczytna, ale i odpowiedzialna funkcja. Zawsze, kiedy wchodzę w nową działkę, myślę, że z upływem czasu ludzie nas ocenią. Najbardziej zależy mi na tym, żeby za jakiś czas moi policjanci powiedzieli: "to nie był stracony czas; ktoś na nią dobrze postawił". Szefem się bywa, człowiekiem się jest, ale zasady muszą obowiązywać i trzeba być konsekwentnym bez względu na to, czy się nosi spódnicę, czy spodnie.
(źródło: PAP)