Pierwsze zarzuty w sprawie „jednorękich bandytów”
Są pierwsze efekty procesowe w rozpoczętym przez Centralne Biuro Śledcze KGP postępowaniu dotyczącym tzw. jednorękich bandytów. Materiał zebrany przez policjantów CBŚ i prokuraturę pozwolił na przedstawienie zarzutów pierwszym trzem podejrzanym. Osoby te, jako biegli, poświadczały nieprawdę, opiniując automaty do tzw. niskich wygranych.
Pierwsze uderzenie w nielegalny rynek „jednorękich bandytów” przez policjantów Centralnego Biura Śledczego nastąpiło 6 miesięcy temu – w kwietniu 2009 r. Jednego dnia, o tej samej godzinie, kilkuset funkcjonariuszy CBŚ wraz z funkcjonariuszami służy celnej wkroczyło jednocześnie do ponad 100 lokali rozrywkowych na terenie 13 województw. Zabezpieczono wtedy blisko 300 automatów do gier różnego typu.
Działania policjantów CBŚ były konsekwencją prowadzonego śledztwa, nadzorowanego przez Prokuraturę Apelacyjną w Białymstoku. Wszczęcie śledztwa w tej sprawie było możliwe dzięki ustaleniom funkcjonariuszy CBŚ. Policjanci wykryli, że w wielu lokalach rozrywkowych funkcjonują automaty do gier o niskich wygranych, na których jednak można nielegalnie uzyskać wysokie wygrane.
Wprowadzona w 2003 roku nowelizacja ustawy o grach i zakładach wzajemnych wprowadziła typ automatów o niskich wygranych, w których wartość jednorazowej wygranej nie może być większa niż 15 euro. Jednocześnie wartość maksymalnej stawki za udział w jednej grze nie może być wyższa niż równowartość 0,07 euro, czyli obecnie około 30 groszy. Nielegalne wykorzystanie tzw. jednorękich bandytów umożliwia wygrane wielokrotnie wyższe niż zezwalają na to przepisy, a przez to wpływy do budżetu państwa z podatków są niższe. Automat do niskich wygranych obłożony jest bowiem zryczałtowaną miesięczną kwotą podatku w wysokości 180 euro, natomiast od automatu do wysokich wygranych podatek wynosi 45 %.
Zabezpieczone maszyny są poddawane szczegółowym badaniom. Na podstawie wyników badań pierwszej partii automatów prokuratorskie zarzuty usłyszało trzech biegłych, wydających stosowne certyfikaty. Każda z tych osób usłyszała po kilkanaście zarzutów. Dotyczą one poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, tj. przestępstwa z art. 271 k.k., za które grozi do 8 lat więzienia.
Policjanci CBŚ oceniają, że tego typu sytuacja dotyczy większości automatów w Polsce.